Na bliźniakach: więź z każdym dzieckiem

Gina Osher jest trenerem bliźniaczym w Los Angeles. Odważnie pisze o niektórych z nierównomiernych uczuciach, których bliźnice rodzice mogą doświadczać w nadziei, że pomogą innym mamom, które mają takie samo wyzwanie.

Jedną z fantazji, które miałem na temat bycia mamą bliźniaków, jest to, że szybko pokochałbym oba moje dzieci w dokładnie taki sam sposób. To, co najbardziej mnie zaskoczyło, gdy narodziły się nasze bliźniaki, jest to, jak bardzo powszechne jest, że rodzice wielokrotności czują więcej połączenia z jednym niż drugim. Tak rzadko mówi się o tym, że powoduje to wspaniałe wstyd dla tych z nas, którzy go doświadczają. To nie jest depresja poporodowa, ale raczej nierównowaga między tym, jak łatwo łączysz się z jednym bliźniakiem nad drugim. Ta nierównowaga wiązania może się zmieniać, przesuwać się z jednego dziecka na drugie i ogólnie nie trwa – szczególnie jeśli rodzic jest proaktywny. Jest to problem, który moim zdaniem istnieje wyłącznie dla tych z nas z wielokrotnościami; Singleton matka może czasami czuć się odłączona od swojego dziecka, ale nie ma bocznego porównania, wpatrując się w twarz, co dodaje i tak już ogromnej poczucia winy.

Kiedy nasze dzieci się urodziły, nasz syn przybył pierwszy. Po 18 godzinach pracy wypchnął się i został umieszczony na mojej klatce piersiowej. Zamrugał na mnie i wydał rodzaj milejącego dźwięku – jak kotek. Czułem ten znaczny przypływ emocji i szybko poczułem, że chcę go kochać i chronić. Był delikatnym, cichym, swobodnym dzieckiem z żałosnymi płaczami. Potrzebował mnie i był łatwy do pokochania. Nasza córka urodziła się godzinę i 10 minut po naszym syna – od samego początku miała własne pomysły na temat tego, jak zrobiłaby coś! Wyszła, czerwona twarz i krzyczała. Po tylu godzinach porodu była podekscytowana jej głośnymi dźwiękami i nie wiedziałem, co z nią zrobić. Kiedy płakała w domu, zawsze brzmiała wkurzona i nalegała. Trudniej było jej zrozumieć. Trudno mi było opisywać jej osobowość, kiedy ludzie pytają. Właściwie czułem się, jakby lubi naszą nianię bardziej niż ja. Trudno mi było wiązać. I czułem się okropnie. Oto moja mała dziewczynka, taka oszałamiająca i idealna i która tak bardzo mnie potrzebowała. Oczywiście, że ją kochałem. Ale czułem się odległe. To było takie naturalne z naszym synem. Dlaczego było to z nią tak trudne?

W pewnym momencie zacząłem zdawać sobie sprawę, że niektóre z tego, z czym połączyłem w moim synu, to moje cechy osobowości, które mi się podobało (bycie wrażliwym, cichą, współpracującą). Nasza córka ma niektóre z cech, z którymi walczę (bycie apodyktycznym, potrzebując kontroli, opinię). Poza tym była trochę trudniejsza – bardziej się rozeszła, spała mniej i też nie jadła. Sprawy były z nią na ogół trudniejsze. Podświadomie porównałem ich dwóch. To było dla niej niesprawiedliwe, ale był po prostu łatwiejszy i ułatwił chęć bycia wokół niego. Czułem się, jakbym nie był matką, której chciała, jakbym nie wiedziała, jak jej pomóc. Wiedziałem, że muszę spędzić z nią więcej czasu. Musiałem ją poznać. Ten wgląd zbiegł się z zbiegiem z dopuszczeniem naszej pierwszej niania. Nie miałem wyboru, jak spędzać cały dzień i noc z nimi. A kiedy mój małżonek był dostępny, czasami zabierał naszego syna, abym mógł mieć mniej na talerzu i miałbym sam czas z naszą córką. Zacząłem sobie z nią ufać i zrozumieć jej płacz i wiedzieć, kim ona jest. Zajęło to trochę czasu i wysiłku, ale nagle zdałem sobie sprawę, że łączę się z nią!

Teraz, gdy mam wiele lat, patrzę wstecz i wydaje mi się tak oczywiste, że kiedy nie łączysz się z kimś, z kim chcesz być blisko, najlepszym sposobem na zmianę rzeczy jest spędzanie więcej czasu. Ale kiedy jesteś wyczerpaną mamą nowonarodzonych bliźniaków, nie zawsze myślisz jasno, a czasem po prostu chcesz, aby rzeczy były łatwe – nie masz zdolności umysłowej do radzenia sobie z jeszcze jedną rzecz, która wymaga twojej uwagi. Twoje hormony są wszędzie i tak łatwo jest zacząć czuć się niepewnie i zacząć wątpić w twoje możliwości. Jeśli czujesz to niezrównoważone uczucie wobec swoich dzieci, proszę wiedzieć, że to normalne.

Z mojego doświadczenia wynika, że ​​po ustaleniu, że depresja poporodowa nie jest czynnikiem, największym sposobem na połączenie się z dziećmi jest spędzenie z nimi czasu jeden na jednego. Na początku może to wydawać się dziwne, ponieważ idea, którą większość z nas ma z bliźniaków, polega na tym, że zawsze są razem. Ale nie ma nic lepszego dla swoich dzieci, niż pozwolić im mieć wszystkich dla siebie od czasu do czasu. Jeśli dbasz o swoje dzieci na własną rękę, czasem jedynym sposobem, aby mieć ten sam czas, jest to, że jeden śpi, a drugi budzi się wcześnie – weź to, co możesz dostać! To też nie musi być niczym spektakularnym. Na jednym z naszych wczesnych wypadów zabrałem naszego syna, aby umyć samochód. On to kochał! Gdy się starzeją, pamiętaj, aby głośno powiedzieć, że to wyjątkowy czas u ciebie i jej/jej. W ten sposób zdają sobie sprawę, że nawet jeśli wszystko, co robisz, idzie do supermarketu, jest to wyjątkowe dla mamy lubTatusiu, żeby sam ze mną być samotny bez mojego bliźniaka!

Ten czas wiązania jest cenny na tak wiele sposobów – nie tylko po to, by związać się z bliźniakiem, z którym możesz się rozłączyć, ale także pomóc swoim dzieciom zacząć rozwijać poczucie ich tożsamości z dala od bliźniaka. Dowiesz się rzeczy o swoich dzieciach, których nigdy nie mógłbyś się nauczyć, gdybyś miał ich razem cały czas. I dowiedzą się o sobie. Im wcześniej zaczniesz to robić, tym będzie łatwiej, ale nawet jeśli poczekasz, aż będą starsze, zrób to tak szybko, jak to możliwe.

Jeśli powiedzmy, że nie chcą zostawić swojego bliźniaka za sobą, pamiętaj, że nie zawsze wiedzą, co jest dla nich najlepsze i i tak zrobić. Będą się tym cieszyć, gdy będą z tobą. A jeśli to pomoże, możesz zasugerować, aby przywrócili coś specjalnego dla swojego rodzeństwa-zazwyczaj zatrzymujemy się przy dolarach w Target, aby coś wybrać, gdy mamy specjalne dni jeden na jednego.

Lub ten, który idzie z nianią zamiast mamusi, może narzekać. Dzieje się tak bardzo z nami. Nikt nie porównuje mamusi. Nawet jeśli masz największą nianię. Nawet jeśli idą z tatą lub babcią… nie jest tak samo dobra jak mama. Potajemnie to uwielbiam. Ale czasami jest to bardzo frustrujące. Najlepszym sposobem na walkę z tym jest upewnienie się, że druga osoba robi coś naprawdę dobrego. Na przykład zrobię coś „nudnego”, jak załatwienie spraw. Nasza niania pójdzie gdzieś naprawdę zabawnie, jak zoo lub park, który kochają. Na początku miałem również „pudełko niani”, które miały specjalne zabawki, które pojawiły się dopiero wtedy, gdy były z nianią. Działało to przez długi czas.

Jakkolwiek było to na początku, uwielbiam moją córkę i czuję, że teraz ją znam. Nasz syn jest nadal „łatwiejszym” dzieckiem, wciąż wspaniałym zjadaczem, wciąż słodkim i kochanym. I wciąż jest zadziorna i opinia i wybredna zjadacz – różnica polega na tym, że teraz znam ją wystarczająco dobrze, aby zobaczyć, że jest również bardzo mądra, bardzo opiekuńcza i niesamowicie miła. Różnica polega na tym, że ją znam. Nigdy nie mógłbym dostać się do tego miejsca, gdybym zawsze miał jej brat obok niej jako porównanie.

+++

Bardzo dziękuję Ginie za udział w Twins Week! Przeczytaj więcej jej myśli na Twin Coach.

Zdjęcie: Holly Gillis

Leave a Reply

Your email address will not be published.